II Ka 8/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Koninie z 2018-03-02
Sygn. akt II Ka 8/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 2 marca 2018r.
Sąd Okręgowy w Koninie II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący : SSO Agata Wilczewska
Protokolant : st. sekr. sąd. Irena Bąk
po rozpoznaniu w dniu 2 marca 2018r.
sprawy D. J.
obwinionego z art.86§1k.w.
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionego
od wyroku Sądu Rejonowego w Turku
z dnia 24 października 2017r. sygn. akt II W 20/17
I. Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.
II. Zasądza od obwinionego na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. I. kwotę 840 tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu odwoławczym.
III. Zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 50zł i wymierza mu opłatę w kwocie 50zł za to postępowanie.
Agata Wilczewska
Sygn. akt: II Ka 8/18
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 24 października 2017 r. Sąd Rejonowy w Turku, sygn. akt II W 20/17, obwinionego D. J. uznał za winnego tego, że w dniu 15 września 2016 r. około godz. 13.00, w miejscowości T. na ul. (...), kierując samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...), wbrew obowiązkowi nie upewnił się czy kierujący pojazdem znajdującym się przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zmiany kierunku jazdy, wykonał manewr wyprzedzania w wyniku czego doprowadził do zderzenia z samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...), który prawidłowo wykonywał manewr skrętu w lewo, czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lądowy, tj. popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. i za to na podstawie art. 86 § 1 k.w. wymierzył mu karę grzywny w kwocie 500 zł.
Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca obwinionego D. J. zaskarżając go w całości. Na podstawie art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w. orzeczeniu zarzucił:
1. naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku, a mianowicie:
- -
-
art. 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.w. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, co doprowadziło do uznania D. J. za winnego zarzucanego mu czynu,
- -
-
art. 75 § 1 k.p.w. poprzez jego niezasadne zastosowanie w stosunku do świadka A. K. i odczytania w całości wcześniejszych zeznań, co uniemożliwiło pełną ocenę wiarygodności zeznań świadka, zwłaszcza w kontekście tego, że świadek ten (jak wynika z zaświadczenia ze szkoły), nie był obecny na miejscu zdarzenia podczas jego zaistnienia,
- -
-
art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.w. poprzez rozstrzygnięcie nie dających usunąć się wątpliwości na niekorzyść obwinionego,
2. błąd w ustaleniach faktycznych wynikający z:
- -
-
pominięcia oceny dowodu w postaci informacji Zespołu Szkół (...) w T. z dnia 2 czerwca 2017 r., z którego wynika iż świadek A. K. w dniu zdarzenia tj. 15 września 2016 r. w godz. 12.40-13.25 przebywała na zajęciach lekcyjnych, a zatem nie mogła być naocznym świadkiem tego zdarzenia,
- -
-
braku analizy technicznej zaistniałego zdarzenia – miejsca zdarzenia, uszkodzeń pojazdów, ustalenia położenia pokolizyjnego pojazdów
w kontekście zeznań poszczególnych świadków i wyjaśnień obwinionego, - -
-
błędnego przyjęcia, że M. I. wykonywał manewr skrętu w lewo podczas gdy z materiału dowodowego sprawy wynika, że był to manewr zawracania, a w konsekwencji niezastosowanie przepisu art. 22 ust. 6 p.r.d. regulującego warunki wykonania takiego manewru,
- -
-
przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd dowolności)
i uznaniu za wiarygodne zeznań świadków M. I., R. K. (1) i A. K. w obliczu wątpliwości ich zmiennych zeznań.
Stawiając ten zarzut obrońca wniósł o zmianę zaskarżanego wyroku
i uniewinnienie obwinionego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
W odpowiedzi na apelację pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego M. I. wniósł o oddalenie apelacji obrońcy obwinionego i utrzymanie w mocy wyroku Sądu Rejonowego, zasądzenie od obwinionego kosztów za postępowanie apelacyjne oraz zasądzenie od obwinionego na rzecz oskarżyciela posiłkowego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd odwoławczy zważył co następuje:
Apelacja obrońcy obwinionego D. J. okazała się bezzasadna.
W ocenie Sądu Okręgowego, dokonana w niniejszej sprawie ocena dowodów została przeprowadzona w sposób szczegółowy, z uwzględnieniem zasad wiedzy, logiki oraz doświadczenia życiowego. Pewne zastrzeżenia budzi jedynie ocena dowodu z zeznań R. K. (1). Nie miała ona jednak wpływu na treść rozstrzygnięcia. Zaskarżone orzeczenie pozostaje, wiec w pełni pod ochroną zwłaszcza przepisu art. 7 k.p.k. (w zw. z art. 8 k.p.w.). Sąd Rejonowy precyzyjnie wskazał jakie okoliczności uznał za udowodnione, wyjaśniając które ze zgromadzonych dowodów i z jakiego powodu uznał za wiarygodne, a którym tej wiarygodności odmówił. Tok rozumowania Sądu przedstawiony w pisemnych motywach wyroku jest czytelny oraz poprawny logicznie, zaś wywiedzione ostatecznie wnioski oparte zostały w całości na wynikających z materiału dowodowego przesłankach.
W znacznej części wniesionej apelacji obrońca stara się wykazać, że A. K. nie mogła być świadkiem zdarzenia z dnia 15 września 2016 r., albowiem przebywała wówczas na zajęciach szkolnych, bądź też przedstawiony przez nią przebieg wypadku budzi istotne wątpliwości. Z zarzutami tym nie sposób się jednak zgodzić. W pierwszej kolejności zastrzec należy, że żadna ze stron postępowania ani przesłuchanych świadków nie wskazuje w sposób precyzyjny godziny zdarzenia. Według obwinionego zdarzenie miało miejsce około godz. 12.50 (k. 82v). Podobnie wskazała R. K. (2) (k. 18). Z pisma nadesłanego przez Zespół Szkół (...) w T. wynika, że A. K. w dniu 15 września 2016 r. była obecna na 6 godz. lekcyjnej, która zaczęła się o godz. 12.40 i która była poprzedzona 10 min. przerwą (k. 99). W ocenie Sądu różnica pomiędzy określaną jedynie w przybliżeniu godz. 12.50 a godz. 12.40 jest na tyle nieznaczna, że nie wskazuje z góry na niewiarygodność relacji A. K.. Z tego też powodu konieczna była szczegółowa analiza przedstawionej przez nią wersji zdarzenia oraz skonfrontowanie jej z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym. Przed przystąpieniem do omówienia zeznań świadka zauważyć jednak należy, że A. K. w pobliżu wypadku znalazła się nieprzypadkowo, jest bowiem uczennicą szkoły znajdującej się przy ulicy (...) w T.. Z tego względu jej twierdzenie, że przebywając na przerwie przed lekcją była świadkiem wypadku posiada logiczne oraz przekonujące uzasadnienie. Nadto jej relacje ściśle korespondują z zeznaniami pokrzywdzonego M. I. oraz R. K. (1).
W szczególności świadek prawidłowo wskazała kierunek w jakim poruszały się samochody oraz miejsce zderzenia, jego przebieg, powypadkowe usytuowanie pojazdów, jego uczestników oraz pasażerów, wspomniała o jadącym od strony Alei (...) rowerzyście, który poruszał się chodnikiem oraz, że obwiniony tuż po wypadku do kogoś telefonował (k. 94v-95v). W ocenie Sądu odwoławczego gdyby A. K. nie była świadkiem zdarzenia, nie potrafiłaby odtworzyć z taką dokładnością jego przebiegu. We wniesionej apelacji obrońca wskazuje, że relacje świadka z toku postępowania sądowego są znacznie bardziej obszerne od tych złożonych przed funkcjonariuszem Policji. Zważyć jednak trzeba, że okoliczność ta wynika przede wszystkim z wnikliwości oraz szczegółowości pytań zadawanych przez przewodniczącego oraz obrońcę. Jednocześnie obie relacje świadka są wzajemnie zgodne, nie zawierają wewnętrznych sprzeczności. Zwraca także uwagę konsekwencja oraz stanowczość świadka w czasie ich składania. W zasadzie istnieje tylko jedna rozbieżność w relacjach A. K. – zeznając przed policjantem nie wskazała, że pomiędzy samochodem pokrzywdzonego a obwinionego jechał jeszcze jeden, który przeprowadził skuteczny manewr wyprzedzania. Różnica ta może jednak wynikać
z braku wnikliwości przesłuchującego lub braku przywiązania do tej okoliczności należytej wagi przez świadka. Za powyższym przemawia okoliczność, że zapytana
o powyższe przez przewodniczącego dokładnie opisała sposób zachowania pojazdu poruszającego się przed samochodem obwinionego. Nadto szczegółowość jej wypowiedzi co do pozostałych, także charakterystycznych elementów zdarzenia utwierdza Sąd odwoławczy w przekonaniu o wiarygodności jej relacji. W kolejnym zarzucie obrońca wskazuje, że świadek nie miała możliwości dostrzeżenia, czy
w samochodzie V. (...) kierowanym przez pokrzywdzonego, był włączony lewy kierunkowskaz. W jego ocenie uniemożliwiały to jadące jeden za drugim samochody. W ocenie Sądu Okręgowego twierdzenie to nie uwzględnia relacji tego świadka i ma charakter wyłącznie obronny. Zeznając na rozprawia świadek wprost wskazała bowiem, że „nie było tak, że najpierw jechał ten pierwszy wyprzedzający samochód,
a potem ten drugi, nie były one jeden za drugim. Minął jakiś czas zanim nadjechał ten drugi wyprzedzający samochód” (k. 95). W tej sytuacji mając na uwadze miejsce
z którego A. K. obserwowała zdarzenie, a które wskazała po okazaniu zdjęcia nr 3 z k. 9 oraz opisaną odległość pomiędzy samochodem obwinionego oraz jadącym przed nim pojazdem, który wykonał manewr wyprzedzania, należy uznać iż świadek miała rzeczywistą możliwość dostrzeżenia tylnej części samochodu V. (...) oraz włączonego lewego kierunkowskazu. W końcu obrońca zwraca uwagę, iż A. K. nie jest obiektywnym świadkiem ze względu na fakt, iż zna M. I. oraz R. K. (1) z racji uczęszczania do tej samej klasy. Wskazać zatem należy, że okoliczność wcześniejszej znajomości określonych stron postępowania, więzy pokrewieństwa czy powinowactwa łączące te osoby z góry nie wskazują na stronniczość składanych przez świadka zeznań. Dopiero dokładna analiza ich twierdzeń w świetle pozostałego zgromadzonego materiału dowodowego, liczne sprzeczności, brak logiki czy też zmienność może wskazywać na ich stronniczość. Sytuacja taka w przedmiotowej sprawie nie miała jednak miejsca. Nadto M. I. oraz R. K. (1) zgodnie wskazali, iż nie utrzymują zażyłych kontaktów ze świadkiem. Z tego też powodu pozostawienie przez A. K., tuż po zdarzeniu swoich danych znajduje pewne uzasadnienie. Reasumując, słusznie Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne w poniższej sprawie oparł także w oparciu o relacje świadka. Jednocześnie dla oceny zachowania uczestników zdarzenia relacje A. K. będącej przypadkowym obserwatorem zdarzenia okazały się dowodem istotnym, albowiem pozwalającym na weryfikację przedstawianych przez nich wersji.
Rację ma skarżący wskazując na pewną niekonsekwencję w zeznaniach R. K. (1), która zeznając po prac pierwszy wskazała, że nie wie czy M. I. włączył kierunkowskaz ponieważ była zajęta telefonem, zaś relacjonując przebieg zdarzenia przed Sądem wskazała twierdząco na tą okoliczność. Podała nawet na wysokości jakiego budynku miało to miejsce (k. 18, 85). Niemniej jednak na fakt włączenia odpowiednio wcześnie kierunkowskazu wskazali zgodnie tak M. I. jak i A. K.. Nadto zbyt dużą wagę obrońca przywiązuje do twierdzeń R. K. (1) odnośnie wzajemnego usytuowania pojazdów
w momencie zderzenia oraz przepuszczenia przez M. I. pojazdów nadjeżdżających z przeciwka skoro świadek korzystała z telefonu. Analogicznie należy ocenić powoływanie się obrońcy na relacje funkcjonariuszy Policji D. M. (k. 85v-86) oraz P. B. (k. 86-86v). Zeznania tych osób opierają się bowiem wyłącznie o rozpytanie dokonane na miejscu zdarzenia. Na podstawie uzyskanych informacji policjanci uznali, że winę za doprowadzenie do wypadku ponosił M. I.. Pokrzywdzony nie zgodził się z ustaleniami policjantów
i odmówił przyjęcia mandatu karnego. Co jednak istotne, policjanci wypytywali M. I. o obowiązujące na miejscu zdarzenia przepisy ruchu drogowego na co wskazuje nawet obwiniony (k. 83), a jednocześnie mieli to robić w sposób natarczywy (zeznania M. I.; k 83v-84). Powyższe istotnie mogło być powodem pewnego zdenerwowania pokrzywdzonego. Pamiętać również należy, że na miejscu zdarzenia nie było już wówczas A. K. i choćby z tego względu brak było możliwości rozpytania tego świadka przez policjantów.
W kolejnym zarzucie skarżący kwestionuje zeznania M. I.
w zakresie w jakim ten wskazał, że manewr zawracania poprzedził upewnieniem się
w lewym oraz wewnętrznym lusterku, iż w bezpośredniej bliskości nie znajduje się inny samochód. Zauważył wówczas, że jadący z tyłu pojazd znajduje się dość daleko
i dlatego uznał, że wykonanie w/w manewru będzie bezpieczne (k. 83v). Sąd odwoławczy wskazuje więc, że powyższe twierdzenia pozostają w pełni zgodne
z relacjami A. K. przywołanymi we wcześniejszej części uzasadnienia. Świadek wskazała bowiem, że pojazdy wyprzedzające V. (...) nie jechały bezpośrednio za sobą lecz dzieliła je pewna odległość. Jednocześnie pewnym uproszczeniem jest twierdzenie obrońcy, że gdyby faktycznie miała miejsce sytuacja, którą opisał pokrzywdzony, to zdążyłby on wykonać manewr zawracania. Powyższe zależy bowiem od prędkości z jaką manewr zawracania wykonywał M. I. oraz prędkości z jaką poruszał się pojazd kierowany przez D. J.. W tym miejscu zdarzenia przywołać należy wskazania biegłego dr inż. W. G., biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków samochodowych, zawarte w opinii z dnia 21 lipca 2017 r. (k. 102 i n.). Z jej treści nie wynika bowiem, by wersja zdarzeń przedstawiona przez M. I. nie mogła mieć opisanego przez niego przebiegu. Z tego też powodu biegły sporządził opinię wariantową. Kryterium decydującym zaś o sporządzeniu opinii w tej formie był podawany przez w/w osoby różny moment włączenia kierunkowskazu przez kierującego pojazdem V. (...). Co jednak istotne biegły podał, że z pomiarów wykonanych na miejscu zdarzenia wynika, że odległość między miejscem włączenia kierunkowskazu (podanym przez M. I. – na wysokości nowo wybudowanego budynku; k. 83v), a miejscem gdzie doszło do zdarzenia wynosi 80 metrów. W ocenie biegłego, gdyby przyjąć tą wersję zdarzenia, kierunkowskaz został włączony dostatecznie wcześnie i kierujący pojazdem O. nie powinien wykonywać manewru wyprzedzania. Sąd odwoławczy zauważa również, że dokonana przez biegłego analiza położenia i zakresu uszkodzeń pojazdów oraz twierdzenie, że
w momencie zderzenia pojazdów kierujący pojazdem O. wyprzedzał pojazd V.
i znajdował się na lewym pasie ruchu są w sprawie bezsporne. Dokonując analizy wypadku wyłącznie w oparciu o te informacje, nie sposób jednak wywnioskować, która ze stron ponosi winę doprowadzenia do zderzenia pojazdów. Przechodząc dalej, biegły nie wskazał, by w miejscu zdarzenia obwiązywał zakaz zawracania. W tej sytuacji wykonanie tego manewru zabronione było tylko w wówczas, gdyby to miało zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić (art. 22 ust. 6 pkt. 4 ustawy z dnia 20.06.1997 r., tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r., poz. 1260). Okoliczność ta winna być jednak być oceniana przez pryzmat możliwości odpowiednio wczesnego zasygnalizowania innym uczestnikom drogi o zamiarze wykonania tego manewru. Jednocześnie manewr zawracania zawsze wykonuje się poprzez skręt w prawo lub
w lewo. W niniejszej sprawie M. I. dokonał skrętu w lewo, a w świetle powyższego zarzut obrońcy z pkt.2 ppkt. c apelacji jest niezrozumiały.
Dodatkowo na rozprawie biegły wskazał, że nie za każdym razem wyłączy się kierunkowskaz w sytuacji włączenia lewego kierunkowskazu, a następnego lekkiego odbicia w prawo (k. 138v). W tej sytuacji wykonanie tego manewru nie podważa z góry twierdzeń M. I.. Wskazać również trzeba, że świadek A. K. nie dostrzegła takiego zachowania pokrzywdzonego, a zatem ewentualne odbicie nie mogło być znaczne i mogło nie doprowadzić do wyłączenia kierunkowskazu. Nadto Sąd odwoławczy zauważa, że skoro biegły uzależnia przyjęcie określonego wariantu przebiegu zdarzenia od dania wiary jednemu z jej uczestników, nieprzekonujące jest wskazanie, iż wersja zdarzenia przedstawiona przez D. J. jest bardzo prawdopodobna. Powyższego twierdzenia biegły nie poparł bowiem żadnymi rozważaniami odnośnie zabezpieczonych na miejscu zdarzenia śladów powypadkowych, analizą uszkodzeń pojazdów czy też ich wzajemnym usytuowaniem.
Reasumując, przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena dowodów –
z zastrzeżeniami omówionymi powyżej, okazała się trafna, wyczerpująca oraz przekonująco uzasadniona, zaś poczynione na jej podstawie ustalenia faktyczne prawidłowe. Sąd Rejonowy zasadnie dał wiarę relacjom pokrzywdzonego oraz świadka A. K.. Ich zeznania są bowiem szczegółowe, wzajemnie ze sobą korespondują tworząc spójny obraz zdarzenia. Oceny tej nie zmienia fakt, że obwiniony wyjaśniając na temat kierunkowskazu, który zobaczył w lusterku istotnie mógł wskazywać na lusterko samochodu V. (...). Niemniej jednak stanowi to tylko jeden z elementów przedstawionej przez niego wersji zdarzenia. Ta okazała się jednak niewiarygodna i w konsekwencji nie mogła stanowić podstawy faktycznej ustaleń Sądu.
Brak jest również podstaw do twierdzenia, że w sprawie w toku postępowania Sąd uchybił przepisowi art. 75 k.p.w. Z protokołu przesłuchania A. K. wynika, że świadek najpierw wskazała na znaczny upływ czasu od momentu zdarzenia, a następnie stwierdziła że nie pamięta jego szczegółów. Powyższe uprawniało Sąd do odczytania wcześniej złożonych przez nią zeznań. Jednocześnie treść protokołu rozprawy nie wskazuje, by przed ich odczytaniem obrońca złożył wniosek o umożliwienie zadania świadkowi pytań (k. 94v).
Nie ma również racji autor apelacji podnosząc zarzut obrazy art. 5 § 2 k.p.k.
W pierwszej kolejności należy podkreślić, iż nie można stawiać w sposób uzasadniony zarzutu naruszenia zasady
in dubio pro reo powołując się na wątpliwości samej "strony" co do treści ustaleń faktycznych, wymowy dowodów, czy też sposobu interpretacji przepisów prawa. Dla oceny, czy nie został naruszony zakaz z art. 5 § 2 k.p.k. nie są bowiem miarodajne tego rodzaju wątpliwości zgłaszane przez stronę, ale tylko to, czy sąd orzekający w sprawie rzeczywiście powziął wątpliwości w tym zakresie i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść obwinionego. A zatem w sytuacji, gdy konkretne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady
in dubio pro reo. Ewentualne zastrzeżenia, co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być tylko na płaszczyźnie dochowania przez sąd granic sędziowskiej swobody ocen z art. 7 k.p.k.
Kierunek apelacji obrońcy obwinionego – co do winy, obligował Sąd odwoławczy do kontroli zaskarżonego orzeczenia, także co do orzeczonej wobec D. J. kary (art. 447 § 1 k.p.k. w zw. z art. 109 k.p.w.).
Mając na uwadze dyrektywy sądowego wymiaru kary (art. 33 k.w.), okoliczności przedmiotowe i podmiotowe czynu obwinionego, które trafnie wyeksponował Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku jak również jego właściwości i warunki osobiste, karę grzywny 500 zł należy uznać za adekwatną
i sprawiedliwą reakcję na zachowanie obwinionego. Co więcej, kara ta oscyluje
w dolnej granicy zagrożenia ustawowego, którą wyznacza treść art. 24 § 1 k.w.,
a zatem żadną miarą nie można jej uznać za nadmiernie dolegliwą.
Mając na względzie wszystkie przedstawione powyżej okoliczności, Sąd odwoławczy – nie znajdując przy tym uchybień określonych w art. 104 k.p.w. i art. 440 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w., podlegających uwzględnieniu z urzędu
i powodujących konieczność zmiany bądź uchylenia zaskarżonego rozstrzygnięcia – na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w. orzekł jak w wyroku.
Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 119 k.p.w. oraz art. 118 § 1 k.p.w. w zw. z § 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2001 r., Nr 118, poz. 1269), Sąd Okręgowy zasądził od obwinionego D. J. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze
w kwocie 50 zł. Nadto na podstawie art. 3 ust. 1, art. 8 i art. 21 pkt. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn.: Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.) wymierzył mu opłatę w kwocie 50 zł
Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k., art. 627 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. w zw.
z art. 119 k.p.k. oraz § 11 ust. 2 pkt. 4 i ust. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800) Sąd zasądził od obwinionego na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. I. kwotę 840 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.
Agata Wilczewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Koninie
Osoba, która wytworzyła informację: Agata Wilczewska
Data wytworzenia informacji: