Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ka 322/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Koninie z 2015-01-29

Sygn. akt II Ka 325/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 stycznia 2015r.

Sąd Okręgowy w Koninie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący : SSO Waldemar Cytrowski

Sędziowie : SSO Agata Wilczewska - spr.

SSR (del.) Karol Skocki

Protokolant : st. sekr. sąd. Arleta Wiśniewska

przy udziale Haliny Lewandowskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 29 stycznia 2015r.

sprawy A. F.

oskarżonego z art.13§1k.k. w zw. z art.272k.k. i art.233§6k.k. w zw. z art.11§2k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego oraz przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Kole

z dnia 30 października 2014r. sygn. akt II K 234/12

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając obie apelacje za oczywiście bezzasadne.

II.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa ½ część wydatków za postępowanie odwoławcze, to jest kwotę ….zł oraz wymierza mu opłatę w kwocie 100zł za to postępowanie, a kosztami procesu w pozostałej ½ części obciąża Skarb Państwa.

K. S. W. A. W.

Sygn. akt: II Ka 322/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 31 października 2014 r. Sąd Rejonowy w Koninie, sygn. akt II Ka 1142/14, oskarżonego D. C. (1) uznał za winnego tego, że
w dniu 2 września 2012 r. w K., na ul. (...) dokonał uszkodzenia ciała D. C. (2) w ten sposób, że uderzając pokrzywdzonego młotkiem w okolice potylicy po stronie lewej oraz lewe przedramię spowodował u niego obrażenia ciała
w postaci rany tłuczonej długości 3 cm okolicy potylicznej lewej oraz sińca
o wymiarach 4 x 2 cm powierzchni przednio – przyśrodkowej ramienia lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała na czas poniżej 7 dni, tj. przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 34 § 2 pkt. 2 k.k. i art. 35 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym.

Nadto, na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek zapłaty na rzecz pokrzywdzonego kwoty 1.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie narządów ciała oraz za doznaną krzywdę.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego. Orzeczeniu na podstawie art. 438 pkt. 2 k.p.k. zarzucił naruszenie przepisu prawa procesowego
w postaci art. 4 k.p.k. poprzez nieuwzględnienie w toku postępowania okoliczności, które przemawiają na korzyść oskarżonego, co nie mogło pozostać bez wpływu na treść rozstrzygnięcia. Nadto wobec zaskarżonego wyroku podniósł zarzut naruszenia prawa procesowego w postaci art. 167 k.p.k., które polegało na zaniechaniu po stronie składu orzekającego powołaniu z urzędu dowodów w postaci przesłuchania
w charakterze świadków kobiety, która będąc pielęgniarką udzieliła pomocy oskarżycielowi prywatnemu D. C. (2) bezpośrednio po wystąpieniu obrażeń ciała w dniu 2 września 2012 r. oraz brata M. K., który był na miejscu zdarzenia, które stanowiło podstawę wydania przeciwko oskarżonemu wyroku skazującego z dnia 31 października 2014 r. w sprawie II K 1142/12.

Stawiając te zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Koninie do ponownego rozpoznania.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego D. C. (1) okazała się bezzasadna i to w stopniu oczywistym.

Wbrew twierdzeniom apelującego Sąd I instancji nie dopuścił się naruszenia art. 4 k.p.k. Godzi się przypomnieć, że podnosząc zarzut naruszenia wskazanego przepisu nie jest wystarczające odwołanie się w apelacji jedynie do zasady obiektywizmu, bez podania, jakie przepisy ją konkretyzujące zostały naruszone przez Sąd I instancji (post. SN z 19.12.2007 r., V KK 390/07, LEX nr 353329). Przepis ten wyraża bowiem ogólną dyrektywę postępowania karnego, która jest konkretyzowana poprzez treść odpowiednich przepisów kodeksu postępowania karnego, nakazujących lub zakazujących organom prowadzącym postępowanie karne dokonanie określonych czynności w przewidzianych tymi przepisami sytuacjach procesowych. Powyższego wymogu analizowana apelacja nie spełnia. W oparciu o treść uzasadnienia apelacji można jednak przypuszczać, że obrońca oskarżonego obrazy art. 4 k.p.k. upatruje
w odmowie obdarzenia wiarą zeznań K. A. oraz A. P.
i oparciu ustaleń faktycznych w przeważającej mierze o zeznania D. C. (2), M. K. i M. B.. W istocie skarżący kwestionuje więc dokonaną przez Sąd I instancji ocenę dowodów (art. 7 k.p.k.) zarzucając jej dowolność we wskazanym powyżej zakresie.

Podkreślenia więc wymaga, że w ocenie Sądu odwoławczego Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o właściwie przeprowadzoną ocenę całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, a z poczynionych ustaleń wywiódł logiczne wnioski co do popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu oraz jego winy w tym zakresie. W przeprowadzonej analizie i ocenie dowodów Sąd Rejonowy z pewnością nie przekroczył zasad określonych art. 7 k.p.k., a w związku z tym zajęte stanowisko pozostaje pod ochroną ustawową. Nie ulega przy tym wątpliwości, że Sąd I instancji zapoznał się ze wszystkimi dowodami zgromadzonymi w sprawie. Rozważył je w ich całokształcie i wzajemnym powiązaniu ze sobą oraz dokonał wyboru którym z nich daje wiarę, a którym tej wiary odmawia
i z jakich przyczyn. Sąd odwoławczy zbadał tę ocenę w oparciu o treść zarzutów
w skardze apelacyjnej obrońcy i nie znalazł podstaw do jej kwestionowania. Brak było zatem podstaw do zasadnego twierdzenia o obrazie przepisu art. 7 k.p.k.

Trzeba też przypomnieć, że obowiązująca procedura karna nie przewiduje zasady wartościowania dowodów, ani też prymatu dowodów korzystnych dla oskarżonego nad dowodami przemawiającymi na jego niekorzyść (wyr. SN z dn. 3 marca 1997 r. Prok. i Pr. 1998/Nr 2 poz. 7).

W szczególności wskazać należy, że zeznania K. A. oraz A. P. pozostają – w najistotniejszym ich fragmencie tj. dotyczącym uderzenia młotkiem pokrzywdzonego D. C. (2) – sprzeczne nawet
z wyjaśnieniami oskarżonego D. C. (1). Z jednej strony K. A. (k. 77 i n.) oraz A. P. (k. 78 i n.) wskazują, że w momencie gdy usłyszeli krzyki oskarżyciela prywatnego oraz oskarżonego skierowali się w ich stronę obserwując przebieg zdarzeń. Z drugiej zaś nie dostrzegli, iż w pewnym momencie zdarzenia oskarżony trzymał w ręku młotek, a następnie uderzył nim pokrzywdzonego D. C. (2). Okoliczności tej nie przeczy nawet oskarżony, odmiennie określając jedynie okoliczności w jakich doszło do uderzenia. Wskazał bowiem, że zdarzenie to miało charakter przypadkowy (k. 50). Świadkowie K. A. oraz A. P. odmiennie przy tym określili odległość z jakiej zaczęli obserwować przebieg zdarzenia określając ją na 100 metrów (K. A. – k. 77v) oraz 300-400 metrów (A. P. – k. 78v). Odległości te choć odmiennie określone, są na tyle znaczne, że niewątpliwie mogły one znacząco utrudnić spostrzeżenie uderzenia młotkiem czy też inne szczegóły zdarzenia. Przykładowo wymienić można, że K. A. nie zauważyła, iż w samochodzie oskarżonego znajdował się jeszcze jeden mężczyzna – D. Ż.. Wymienieni wyżej świadkowie nie spostrzegli również, że D. Ż. oraz M. K. wspólnie próbowali rozdzielać szarpiących się D. C. (1) oraz D. C. (2). W sposób niewiarygodny opisali również postawę stron postępowania na miejscu zdarzenia, wskazując w zasadzie że tylko D. C. (2) był stroną agresywną i atakującą. Z zeznań A. P. wynika również, że gdy wraz z K. A. znajdował się już w bezpośredniej bliskości zdarzenia, pokrzywdzony miał już ranę na głowie (k. 78). W ocenie Sądu odwoławczego mogli więc oni nie dostrzec uderzenia młotkiem pokrzywdzonego, gdyż zdarzenie to miało miejsce w czasie gdy wciąż zbliżali się do miejsca gdzie znajdowały się samochody stron postępowania.
W konsekwencji Sąd Rejonowy słusznie jedynie w niewielkim zakresie skorzystał z zeznań w/w świadków dla poczynienia ustaleń faktycznych albowiem okazały się one niezupełne, a częściowo nieobiektywne.

Zgodną wersję co do najistotniejszych elementów zdarzenia przedstawili natomiast pokrzywdzony D. C. (2) (k. 50v i n.), M. K. (k. 80 i n.) oraz M. B. (k. 79 i n.). Ich zeznania są konsekwentne, wewnętrznie oraz wzajemnie zgodne, a przy tym nie sposób zarzucić im braku obiektywizmu. Wszystkie te osoby bowiem nie zaprzeczają, że aktywną stroną zdarzenia był również D. C. (2). Zwracał się on do oskarżonego podniesionym głosem, używał słów wulgarnych oraz czynnie uczestniczył w szarpaninie. Pokrzywdzony przyznał również, że przed zajściami z dnia 2 września 2012 r. spożył kilka lampek wina (k. 51). Wymienione osoby nie starały się przedstawiać zachowań pokrzywdzonego z jak najlepszej strony, w szczególności pomijając tych, które mogłyby przedstawić go
w negatywnym świetle. Słusznie zatem Sąd Rejonowy w oparciu o te dowody ustalił stan faktyczny oraz przebieg zdarzeń istotnych z punktu widzenia przedmiotowego postępowania. Zważyć przy tym należy, że świadek B. B. obserwowała zachowanie stron postępowania z odległości jedynie 10-15 metrów. Wskazała przy tym, że „w pewnym momencie zauważyła, że oskarżony otworzył bagażnik i wyjął z niego młotek. Oskarżyciel prywatny stał wtedy przy swoim samochodzie. Oskarżony podszedł do oskarżyciela prywatnego. Na pewno było tak, że oskarżyciel prywatny stał a oskarżony do niego podszedł, zamachnął się i uderzył go w głowę młotkiem” (k.79-79v). Nie ulega więc wątpliwości, że B. B. była świadkiem zdarzeń istotnych z punktu widzenia określenia odpowiedzialności karnej oskarżonego. W tym zakresie jej zeznania są stanowcze i brak jest podstaw do twierdzenia, że mogły one zostać zniekształcone co do któregokolwiek ich fragmentu. Świadek w sytuacji gdy nie była przekonana odnośnie określonego szczegółu zdarzeń, za każdym razem składała odpowiednie zastrzeżenie wskazując „nie wiem” bądź „nie widziałam”.
W sposób całkowicie zbieżny zeznawała M. K., która wskazała „zabrałam wtedy D. do auta, bo tam płakało dziecko. Gdy szliśmy w stronę auta, byliśmy 3 kroki od samochodu to nagle zauważyłam, że oskarżony trzyma coś w ręku i idzie w naszą stronę. Ja się w tym momencie odwróciłam. D. szedł wtedy koło mnie. Ja krzyknęłam, on się odwrócił, oskarżony był już przy nas, zamachnął się
i młotkiem zadawał ciosy D.” (k. 80). Także pokrzywdzony D. C. (2) wprost wskazał, że został uderzony młotkiem przez D. C. (1) (k. 51) i nie miało to charakteru przypadkowego jak podnosił oskarżony. W ocenie Sądu odwoławczego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena w/w dowodów nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów określonej w art. 7 k.p.k. Skarżący domaga się ich odmiennej oceny, tj. korzystnej dla oskarżonego nie wskazuje jednak żadnych rzeczowych argumentów, które podważałyby ocenę przedstawioną w części motywacyjnej wyroku. Ogranicza się przy tym w zasadzie do wykazywania braku bezstronności w zeznaniach M. K. z uwagi, iż pozostawała ona konkubiną pokrzywdzonego. Analiza treści zeznań tego świadka, a także ich ocena
w kontekście całego zgromadzonego materiału dowodowego nie potwierdziły jednak zarzutu apelującego. Sama zaś okoliczność pozostawania osobą bliską w stosunku do strony postępowania, nie może stanowić jedynej podstawy skutkującej odmówieniem wiary zeznaniom takiego świadka. Nie znalazły również potwierdzenia twierdzenia obrońcy D. C. (1), że B. B. mogła nie dostrzec czy oskarżony faktycznie dopuścił się zarzucanego mu czynu. Podkreślić więc należy jeszcze raz, że B. B. obserwowała zdarzenie z niewielkiej odległości, a przy tym w sposób stanowczy zeznała na okoliczność uderzenia młotkiem pokrzywdzonego D. C. (2).

Ocena pozostałych zgromadzonych w sprawie dowodów, a niekwestionowana wprost przez skarżącego we wniesionej apelacji, zdaniem Sądu odwoławczego również pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. Brak było zatem podstaw do jej kwestionowania. W szczególności kontrola instancyjna nie ujawniła błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodu, pominięcia pewnych dowodów), natury logicznej (błędu rozumowania lub wnioskowania) jak również nie jest sprzeczna
z doświadczeniem życiowym oraz wskazaniami wiedzy.

Niezasadny okazał się również sformułowany przez obrońcę oskarżonego zarzut obrazy art. 167 k.p.k. W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że przeprowadzenie dowodu z inicjatywy Sądu tylko wtedy należy uznać za obligatoryjne, gdy dokonywana przez ten Sąd ocena dowodów wskazuje jednoznacznie, że zgromadzony dotychczas materiał dowodowy jest niepełny, a tym samym rodzi wątpliwości co do stanu faktycznego sprawy. Tym samym, nie zawsze
w konkretnej sytuacji procesowej, Sąd meriti winien zadecydować z urzędu
o przeprowadzeniu dowodu. W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy w sposób wszechstronny i drobiazgowy prowadził postępowanie dowodowe dopuszczając dowody w zakresie w jakim było to konieczne dla ustalenia rzeczywistego przebiegu zdarzeń objętych aktem oskarżenia. Wbrew sugestiom obrońcy, Sąd odwoławczy nie podzielił jego stanowiska, iż w okolicznościach sprawy konieczne było przesłuchanie brata M. K.. Przyjechał on bowiem na miejsce zdarzenia po tym jego fragmencie w którym doszło do uderzenia pokrzywdzonego młotkiem. Jego zeznania nie mogłyby więc wpłynąć na ocenę sprawstwa i winy oskarżonego. Brak było również potrzeby ustalania tożsamości osoby, która opatrzyła na miejscu zdarzenia ranę D. C. (2). Zgromadzony materiał dowodowy jest bowiem na tyle obszerny i pełny, iż niewątpliwie pozwalał Sądowi Rejonowemu na poczynienie szczegółowych i wyczerpujących ustaleń faktycznych w zakresie przypisania sprawstwa i winy oskarżonemu.

Kierunek apelacji obrońcy oskarżonego oraz treść zarzutów zawartych
w apelacji, co do winy obligował Sąd II instancji do kontroli zaskarżonego orzeczenia, także co do orzeczonej wobec D. C. (1) kary.

Karę wymierzoną oskarżonemu Sąd odwoławczy uznał za sprawiedliwą, bowiem zasłużoną i celową. Sąd I instancji prawidłowo rozważył i uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami
i zasadami wymiaru kary, a granice uznania sędziowskiego, stanowiącego ustawową zasadę sądowego wymiaru kary nie zostały przekroczone w rozmiarach nie dających się utrzymać w kontekście wymagań wynikających z ustawowych dyrektyw. Wymierzając karę za przypisany oskarżonemu czyn Sąd Rejonowy wziął zatem pod uwagę oraz w stopniu adekwatnym uwzględnił stopień winy oskarżonego, stopień społecznej szkodliwości jego czynu oraz cele prewencji. Przedstawione zaskarżonym wyrokiem stanowisko Sądu I instancji zyskało zatem całkowitą aprobatę Sądu odwoławczego. Skarga odwoławcza obrońcy oskarżonego nie przedstawiła natomiast żadnych tego rodzaju argumentów, które mogłyby skutecznie zakwestionować zasadność ustaleń i wywodów zaprezentowanych w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. W szczególności dokonując wyboru rodzaju kary i jej wymiaru Sąd Rejonowy miał na względzie przyczynienie się pokrzywdzonego do zaistnienia konfliktowej sytuacji z oskarżonym oraz jego sposób zachowania w czasie zdarzeń
z dnia 2 września 2012 r.

Mając na względzie wszystkie przedstawione powyżej okoliczności, Sąd odwoławczy – nie znajdując przy tym uchybień określonych w art. 439 k.p.k. lub art. 440 k.p.k., podlegających uwzględnieniu z urzędu i powodujących konieczność zmiany bądź uchylenia zaskarżonego rozstrzygnięcia – na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. orzekł jak w wyroku.

O wydatkach za postępowanie odwoławcze Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. oraz § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r., poz. 663). O opłacie od oskarżonego za postępowanie odwoławcze Sąd orzekł natomiast w oparciu o art. 2 ust. 1 pkt. 2 w zw. z art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn.: Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.) określając jej wysokość na 120 zł.

K. S. W. A. W.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Szuster
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Koninie
Osoba, która wytworzyła informację:  Waldemar Cytrowski,  Karol Skocki
Data wytworzenia informacji: